Woda z octem jabłkowym zepchnęła już chyba z piedestału tą z dodatkiem soku z cytryny, którą przez lata zapijały się blogerki, żeby oczyścić organizm z toksyn. Nawet jeśli przyjmiemy, że toksynami zajmie się wątroba, to poczciwy ocet nadal ma wiele supermocy, chociażby możliwość obniżenia cholesterolu całkowitego czy glukozy na czczo [1].

Jakie w takim razie mogą być powody koszmarnego samopoczucia po takim cudownym specyfiku?
1) trochę ten cukier jednak za niski – jeśli nie mamy cukrzycy czy insulinooporności, a lubimy popić ocet również w trakcie dłuższej głodówki to możemy przedobrzyć i wpaść w hipoglikemię. Także nawet na keto nie twierdzimy, że nadmierne zbijanie prawidłowego poziomu glukozy to dobry sport.
2) trochę tego kwasu jednak za dużo – tak jak przy zbyt małej ilości kwasu żołądkowego ocet może wspomóc trawienie, przy stwierdzonej nadkwasocie, wrzodach i nadżerkach uszkodzona śluzówka żołądka taki napój może przyjąć z podobnym entuzjazmem co ślimak posypany solą.
3) trochę to jest jednak obrzydliwe – ze zmuszaniem się do określonych produktów dla zdrowia bywa tak, że jak wyjściowo nam nie smakują ich regularna konsumpcja tylko pogłębia niechęć i odruch wymiotny. Jeśli na sam zapach już wykręca wnętrzności, może warto jednak sięgnąć po inne metody obniżania glikemii?
A u Was do szklanki leci ocet, cytryna czy samo wypicie dwóch litrów H20 jest już wystarczającym wyzwaniem?

[1] The effect of apple cider vinegar on lipid profiles and glycemic parameters: a systematic review and meta-analysis of randomized clinical trials. BMC Complement Med Ther. 2021 Jun 29;21(1):179.