Dawać mi tu hipertrofię!
Zdecydowanie się na życie zasilane głównie własnym tłuszczem wydawałoby się idealnym punktem wyjścia do skierowania roznoszącej nas energii w stronę siłowni i bezpośredniego przełożenia na hipertrofię godną Arnolda i budowy masy mięśniowej. Start w zawodach kulturystycznych zaczyna stawać pod znakiem zapytania, kiedy na którymś treningu z rzędu używana dotychczas sztanga nie chce drgnąć z ziemi. Pojawiają się wątpliwości – może jednak trener sprzedający odżywkę węglowodanową miał rację i to keto nie zbuduje niczego poza murem między zawodnikiem a cheat mealem w KFC?
Budowa masy mięśniowej a błędy, które popełniasz.
Zanim zawiesisz karnet na siłowni, zwróć uwagę czy przy zmianie diety:
- nie zmniejszyła się jej ogólna kaloryczność – jeśli pojawia się większa sytość po białkowo-tłuszczowym posiłku, być może z zera kalorycznego nieświadomie zrobił się duży deficyt
- białko za bardzo nie spadło – dla osób trenujących, które nie boją się “wypaść z keto”, polecamy utrzymywać 1.8 – 2 g protein na kg masy ciała
- nie zaczęły się treningi na czczo, na których głodna głowa obcięła kilka serii albo pojawiły się problemy z regeneracją lub wieczornymi najazdami na lodówkę
- za mocno nie weszły głodówki i ćwiczenia po dobie czy dwóch bez jedzenia
- nie wysikało się w dwa dni całych zapasów glikogenu mięśniowego wraz ze sporą ilością elektrolitów (były skurcze i bóle głowy na adaptacji?)
Budowa masy mięśniowej to nie zawsze brak węgla
Podsumowując, przyczynami spadków siły i progresu w budowaniu masy na keto innymi niż ograniczenie węglowodanów mogą być:
- deficyt energii i/lub białka
- treningi na czczo i długie głodówki
- odwodnienie i utrata elektrolitów
Dobra, ale gdzie badania?
W ramach uzupełnienia
Ćwiczenia na czczo mogą prowadzić do jedzenia więcej przez resztę dnia i mniejszej chęci do spontanicznej aktywności – niby dobrze dla budujących masę, ale czy wilczy apetyt pokieruje nas w stronę skomponowania wartościowego posiłku?
https://www.nature.com/articles/s41366-021-00993-1
Grupy badawcze keto vs węgle często różnią się kontekstem i de facto jest to wspomniane we wpisie porównywanie posiłku węglowodanowego do w ogóle braku posiłku przed treningiem. Rzadko spotyka się sytuacje, w których uczestnicy dostają taką samą podaż kalorii, tylko o innym rozkładzie makroskładników. Bezpiecznie możemy przyjąć, że jeśli zjemy posiłek przed treningiem i nie jest to sesja o bardzo dużej objętości (do 10 serii na partię mięśniową), sama zwiększona podaż węglowodanów nie zrobi tu specjalnej magii.